kredyt mieszkaniowy

[mila]

byłam w banku spółdzielczym i zapytałam o kredyt mieszkaniowy w wysokosci dwustu tysięcy i pani uświadomiła mnie że odsetki od kredytu są w wysokosci takiej jak kredyt, czyli miesięczna rata(na 30 lat) wyosiłaby 1.500,00 zł a cały kredyt wraz z odsetkami czterysta tysięcy wyszłam załamana Czy w innych bankach jest takie samo oprocentowanie? Tak sobie myślę, że skoro tak wygląda kredyt na mieszkanie to kogo na niego stać?

[joey]

niestety! nikt, a tym bardziej bank nie da ci pieniedzy za darmo!
a zeby dostac taki kredyt trzeba dosc wygórowane warunki spełnić!

[W]

Podobno niezle warunki ma BPH ale trzeba pamietac o tzw. zdolnosci kredytowej no i PKO BP zaczyna ruszac z kredytami dotowanymi przez panstwo (odsetki).

[mila]

czy ja pisałam że chce kredyt za darmo? pamiętam o zdolnosci kredytowej i myślę że z tym nie bedzie problemu po oboje z mężem pracujemy. jutro pójdę do PKO bo to chyba najbardziej "przyjazny" bank

[jarek]

PKO nie jest niestety najtańszy Proponuję z dużą doza pewnosci sprawdzić w mBanku oraz BOŚ w Toruniu (na Dominikańskiej) .mBank ma tą wadę że mimo, że internetowy to ostatecznie dokumenty trzeba złożyć i pospisać w Łodzi Życzę powodzenia

[Gość]

sprawdz w Millennium i BGŻ, też mają kredyty mieszkaniowe. Musisz się liczyć ze odsetki za tak długi okres czasu będą wysokie ale oprocentowanie jest o wiele niższe od zwykłych kredytow.

[:mrgreen:]

[mila]

po taką ch****ę biorą kredyty na tak długi okres bo nie mają bogatych rodziców i muszą liczyć na siebie i nawet jak dwie osoby zarabiają to policz sobie dwie pensje (900 zł i 1300 zł) i odejmij od nich koszt wynajmu mieszkania(600), opłaty bieżące (telefon, dojazd do pracy-300) oraz dwie pożyczki (260) bo za coś trzeba było się urządzić i wziąść skromny ślub i pomyśl sobie skąd w takim przypadku można mieć pieniądze na własne mieszkanie, skoro z reszty pieniędzy trzeba się ubrać i wyżywić? Łatwo jest pisac frazesy nie zastanawiając się nad problemem z którym boryka się większosc Polaków.

[Ramona]

Niestety takie są realia w naszym pięknym kraju: jak nie masz bogatego tatusia, to praktycznie nie masz nic. Też chciałam wziąć kredyt mieszkaniowy, ale zrezygnowałam po tym jak Pani w PKO uświadomiła mnie, że niestety nie mam zdolości kredytowej (zarabiam ok. 1400 zł i jestem sama, bez żadnych innych zobowiązań kredytowych). Poza tym ceny mieszkań powalają na kolana, więc postanowiłam do 2010 zostać na garnuszku u rodziców, dopóki ceny mieszkań nie zaczną spadać na łeb na szyję (wg naszych specjalistów). Mam nadzieje, że wytrzymają ze mną jeszcze 4 lata (albo ja z nimi)

[W]

Zgadzam się z przedmówcami. To prawda, że każdy chciałbym mieć swój własny kąt ale czasem bez kredytu się nie da.

[joey]

a najgorsze, ze nie ma się pewności, czy da się rade jeszcze pożyć przez kolejne 30 lat!
Podobno na zachodzie ludzie biorą kredyty na domy na całe życie z zaznaczeniem, ze w razie smierci kredytobiorcy spłacać zazczynają jego dzieci! I się nie martwią, kredyty biorą...

[:mrgreen:]

[mila]

Po pierwsze nie jestem dzieckiem. a po drugie to po rozejrzeniu się za mieszkaniem i kredytem,już wiem że nie stac mnie na duży kredyt i nowe M ale nawet chcąc kupić coś uzywanego za mniejsze pieniądze i tak muszę się zapozyczyć na jakieś 20 lat. co jest w obecnych czasach myślę powszechnym zjawiskiem. A chcę mieć własny kąt bo co to za życie w kawalerce i to w dodatku za 600 zł czynszu z czego 400 zgarnia jej właścieiel, więc zamiast dorabiać kogoś obcego spłacę ratę kredytu.

[madziola]

a ja wkrótce sprzedam M-3 39 metrów, na Ceglanej. Ktoś chętny?

[Ramona]

Właśnie o to chodzi, żeby na starość cieszyć się z tego MOJEGO mieszkanka i żeby mi kiedyś ktoś nie powiedział "spadaj, bo to moje" a ja biedna nie miałabym się wtedy gdzie podziać.