Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
święty powszedni
Dołączył: 07 Mar 2004 Posty: 752
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 19:21:24 Temat postu: |
|
|
w tej materii też pojawia się przecież kwestia adopcji? |
|
Powrót do góry |
|
|
winnetu
Dołączył: 22 Wrz 2005 Posty: 2941 Skąd: z Brodnicy :)
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 20:17:19 Temat postu: |
|
|
Filozof napisał: |
Kościół ma prawo ingerować w sprawy etyczne i moralne dotyczące sfery życia ludzkiego, ponieważ do tego został stworzony. Jeśli ktoś chce zamknąć wszelkie religie i wyznania tylko w obrębie swojej świątyni to powinien zrozumieć, że z powołania mają one w większości charakter misyjny, nauczycielski. |
Nie, nie ma najmniejszego prawa. To, że zostałem jako niemowlę ochrzczony przez rodziców, wcale nie oznacza, że zgadzam się z wiarą katolicką a tym bardziej, żaden ksiądz nie ma najmniejszego prawa mówić mi co mi wolno a czego mi nie wolno. Jeżeli za kilka lat w momencie, gdy podejmę decyzję, że chce mieć dziecko okaże się że (tfu) nie mogę (tfu) go mieć (tfu) w naturalny sposób będę robił wszystko aby mieć potomstwo, włączając w to metodę in vitro.
Nie jestem przeciwny adopcji, wręcz przeciwnie. Dopuszczam taką możliwość. W momencie gdy będę miał już własne potomstwo, a będę miał na tyle sił i pieniędzy aby utrzymać i wykształcić jeszcze kolejnego dzieciaka to z chęcią adoptuję jakiegoś brzdąca. |
|
Powrót do góry |
|
|
święty powszedni
Dołączył: 07 Mar 2004 Posty: 752
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 20:52:58 Temat postu: |
|
|
winnetu napisał: |
Filozof napisał: |
Kościół ma prawo ingerować w sprawy etyczne i moralne dotyczące sfery życia ludzkiego, ponieważ do tego został stworzony. Jeśli ktoś chce zamknąć wszelkie religie i wyznania tylko w obrębie swojej świątyni to powinien zrozumieć, że z powołania mają one w większości charakter misyjny, nauczycielski. |
Nie, nie ma najmniejszego prawa. To, że zostałem jako niemowlę ochrzczony przez rodziców, wcale nie oznacza, że zgadzam się z wiarą katolicką a tym bardziej, żaden ksiądz nie ma najmniejszego prawa mówić mi co mi wolno a czego mi nie wolno. Jeżeli za kilka lat w momencie, gdy podejmę decyzję, że chce mieć dziecko okaże się że (tfu) nie mogę (tfu) go mieć (tfu) w naturalny sposób będę robił wszystko aby mieć potomstwo, włączając w to metodę in vitro.
Nie jestem przeciwny adopcji, wręcz przeciwnie. Dopuszczam taką możliwość. W momencie gdy będę miał już własne potomstwo, a będę miał na tyle sił i pieniędzy aby utrzymać i wykształcić jeszcze kolejnego dzieciaka to z chęcią adoptuję jakiegoś brzdąca. |
calowita racja
ładnie piszesz...ale proszę uwierz Oni muszą trzymać linię Win |
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 22:18:22 Temat postu: |
|
|
święty powszedni napisał: |
ładnie piszesz...ale proszę uwierz Oni muszą trzymać linię Win |
tylko w imie czego? z punktu widzenia kosciola katolickiego mozna patrzec na ten, i jemu podobne problemy, przynajmniej dwojako.
z jednej strony przez pryzmat twardego trzymania sie dogmatow, a z drugiej strony biorac pod uwage fakt, ze kosciol, sam zwacy sie powszechnym, ryzykuje stanie sie elitarnym klubem. tyle, ze na to pytanie to zaden z nas akurat nie bedzie odpowiadal.
a do adopcji, to trzeba miec olbrzymia odpornosc psychiczna, imho. |
|
Powrót do góry |
|
|
Filozof
Dołączył: 03 Lis 2005 Posty: 408 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 22:22:28 Temat postu: |
|
|
Szanuję Wasze stanowisko problem w tym, że nie ma w nim miejsca dla drugiego człowieka, a tylko dla własnych pragnień (choćby po trupach - dosłownie!). Nie ma w nim mowy o Bogu, w którego raczej nie wierzycie (w aspekcie chrześcijaństwa) więc nie ma też gruntu, na którym nasz dialog mógłby być możliwy. Dlatego wszelkie dyskusje pomiędzy ludźmi wierzącymi w Boga, a niewierzącymi rozbijają się w pewnym momencie o podstawową zasadę istnienia życia i świata.
Ja wierząc w Boga, przy całej swojej ułomności, nie rozumiem tych, którzy za wszelką cenę, cenę innego bezbronnego życia, starają się zrealizować choćby swoje najskrytsze marzenia.
Problem polega na tym, że ja akceptuję istnienie tzw. prawa naturalnego, a niektórzy z Was raczej nie, skoro dobre jest to, co jest dobre dla mnie. To zwykły hedonizm i tyle.
Niczym nie usprawiedliwiam uśmiercanie bezbronych dzieci! Niczym! Nawet "wielką" miłością
A ta dyskusja ukazuje tylko jak jesteśmy samolubni. |
|
Powrót do góry |
|
|
Isza
Dołączył: 18 Lut 2007 Posty: 434
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 22:41:05 Temat postu: |
|
|
Filozof napisał: |
Szanuję Wasze stanowisko problem w tym, że nie ma w nim miejsca dla drugiego człowieka, a tylko dla własnych pragnień (choćby po trupach - dosłownie!). Nie ma w nim mowy o Bogu, w którego raczej nie wierzycie (w aspekcie chrześcijaństwa) więc nie ma też gruntu, na którym nasz dialog mógłby być możliwy.
Ja wierząc w Boga, przy całej swojej ułomności, nie rozumiem tych, którzy za wszelką cenę, cenę innego bezbronnego życia, starają się zrealizować choćby swoje najskrytsze marzenia.
A ta dyskusja ukazuje tylko jak jesteśmy samolubni. |
Wiara w Boga nie polega na tolerowaniu wszystkiego, co nakazuje kościół. Jako katolicy, żyjąc po chrześcijańsku mamy tu na ziemi do wypełnienia jakąś misję. W końcu istnieje jakiś sens naszego życia, choć zapewne wielu z nas nie raz się nad tym zastanawiało. Jedną z tych misji jest czy lepiej może być właśnie posiadanie potomstwa. To chyba nie jest samolubne pragnienie, bo robimy coś nie tylko dla siebie, ale również dla innych. Wiem, że napiszesz zapewne, iż nie zrozumiałam sensu Twojej wypowiedzi, ale po prostu czytając Twój post od razu nasunęła mi się taka myśl. Bronisz swoich przekonań i akurat jestem w stanie to zrozumieć i uszanować. Jednak w życiu naprawdę jest różnie i uwierz mi, jeśli bardzo pragnąłbyś zostać ojcem, a tylko dzięki niezupełnie naturalnej metodzie zapłodnienia udałoby Ci się to osiągnąć, to myślę że w tym momencie nie myślałbyś o sobie jako istocie samolubnej i próbowałbyś zrealizować wyznaczony cel. |
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
Wysłany: Pią, 21 Gru 2007 22:45:21 Temat postu: |
|
|
filozofie, stanowisko, iz embrion jest czlowiekiem jest niczym innym jak tylko interpretacja rzeczywistosci wg kosciola katolickiego. w wolnym i demokratycznym spoleczenstwie prawem kazdego czlowieka jest dokonanie wyboru - zgadzam/nie zgadzam sie z tym pogladem.
to co jest dla mnie najbardziej niepokojace w calej tej sprawie, to pragnienie ograniczenia wolnosci ludziom nie poczuwajacym sie do przestrzegania norm moralnych kosciola katolickiego.
to co ty okreslasz mianem hedonizmu, ja okreslam mianem wolnosci sumienia, ktora jest bez watpienia jednym z fundamentow demokracji. ja po prostu nie chce, zeby ktokolwiek zakazywal mi dokonania zaplodnienia in vitro albo zabranial posiadania wiecej niz jednego dziecka.
nie uwazam, zeby jakakolwiek istota ludzka posiadala prawo moralnego do ingerowania w tak intymne sfery zycia innych ludzi. budzi to u mnie skojarzenia z totalitaryzmem, absolutyzmem i paroma innymi izmami. najzwyczajniej w swiecie uwazam, ze to jest zle.
przeciez nawet kosciol katolicki mowi o wolnosci jednostki, wolnosci do wszystkiego - w tym popelniania bledow.
Filozof napisał: |
Problem polega na tym, że ja akceptuję istnienie tzw. prawa naturalnego, a niektórzy z Was raczej nie, skoro dobre jest to, co jest dobre dla mnie. |
moglbys rozwinac? bo mam wrazenie, ze to do mnie i
iwan napisał: |
prawo moralne we mnie |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Patryk
Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 89
|
Wysłany: Sob, 22 Gru 2007 16:49:25 Temat postu: |
|
|
wg mnie embrion również jest człowiekiem ale śmierć takiego dziecka (in vitro)jest równa śmierci dziecka, które zginęło w czasie poronienia a co do filozofa i jego słów"w aspekcie chrześcijaństwa" to niech spojrzy na prawosławie, protestantyzm ( zydów i muzułmanów także jeśli chce); ich podejście do wiary zezwala na taką możliwość jak in vitro
jestem chrześcijaninem i katolikiem ale nie muszę slepo iść za wszystkim co mówi kościół - bo własnie dzięki odmienności Kościół jest bogaty w swoich wiernych - a jeżeli moje zdanie jest inne co do wykładni Kościoła to jest tylko kwestia mojego sumienia,
moemy tylko wymieniać się poglądami jako zwykłe osoby ale nie widzę jakoś aby ktoś z nas reprezentował duchowieństwo więc zostawmy to co mówią księża księżom, chyba, że jakiś będzie chciał się wypowiedzieć...
chciałbym na marginesie zauważyć, że także niektórzy księżą mają odmienne zdanie co do tego co prawi UNK więc darujmy sobie mowy o tym kto jest a kto nie jest chrześcijaninem
z poważaniem |
|
Powrót do góry |
|
|
Filozof
Dołączył: 03 Lis 2005 Posty: 408 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Sob, 22 Gru 2007 23:05:02 Temat postu: |
|
|
Iwan! To było do Ciebie. Skoro głosisz wolność, to daj tej wolności posmakować jeszcze nienarodzonym! Decydując o ich życiu czy nieżyciu sam ingerujesz w to podstawowe prawo nie tylko wspołczesnej cywilizacji ale człowieka w ogóle!
Patryk - masz dużo racji, tyle tylko, że w moim przypadku nie mieści się w głowie akceptacja "eliminacji" (prawda jakie to ładne słowo?!) tzw. embrionów w imię miłości. Dla mnie jest tutaj spory rozdźwięk i wprost nielogiczność. Pomińmy już nauczanie Kościoła, a powołajmy się choćby na Kanta - który tutaj był już w pewnym sensie cytowany. Najpierw głosi: niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie. Ale potem dodaje: czyń drugiemu to, co chciałbyś aby tobie czyniono. I to jak gdyby wszystkich nas łączy, tzn wyznacza podstawową normę moralną wspólną wszystkim, a nie każdemu z osobna.
Nie chcę już wnikać w te filozoficzne dywagacje. Moje zdanie jest niezmienne już od liceum i do dzisiaj nie znalazłem przesłanek do tego aby śmierć innego człowieka (a w szczególności bezbronnego dziecka) była usprawiedliwiona np. trudnymi warunkami socjalnymi albo tzw miłością. To paranoja!!!!!! |
|
Powrót do góry |
|
|
pioter
Dołączył: 23 Gru 2007 Posty: 14
|
Wysłany: Nie, 23 Gru 2007 17:26:02 Temat postu: |
|
|
Nauka zna już metodę zapłodnienia in vitro bez zabijania niewinnych (powstaje tylko jedna zygota i ta jest umieszczana w macicy matki). Argument niezawinionych śmierci zatem upada. Kościół sprzeciwia się również tej metodzie. Powodem jest brak interwencji Boga w akt poczęcia życia.Stanowisko Kościoła (katolickiego) mówi, że taki sposób zapłodnienia jest ok, jedynie w wypadku pozyskania spermy z prezerwatywy, która przed stosunkiem (żadnej masturbacji), została przekłuta (by umożliwić boską interwencję).
Można to różnie przyjmować (można się nawet uśmiechnąć), ale fakt - Kościół (katolicki) się stara dostrzec i odpowiedziec na pragnienie. |
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
Wysłany: Nie, 23 Gru 2007 23:11:11 Temat postu: |
|
|
Filozof napisał: |
Skoro głosisz wolność, to daj tej wolności posmakować jeszcze nienarodzonym!(...) |
zbior komorek w organizmie matki nie jest, moim zdaniem, jeszcze czlowiekiem. nie mysli, nie posiada wolnej woli - jest organizmem w pelni i calkowicie uzaleznionym od organizmu nosicielki/zywicielki.
Filozof napisał: |
(...)Ale potem dodaje: czyń drugiemu to, co chciałbyś aby tobie czyniono. I to jak gdyby wszystkich nas łączy, tzn wyznacza podstawową normę moralną wspólną wszystkim, a nie każdemu z osobna(...) |
dyskusja ta, Filozofie, dowodzi, ze przedstawiona przez konferencje episkopatu polski norma moralna nie jest nam wszystkim wspolna. nie mozesz wiec oczekiwac, ze zostanie ona bez protestu przez nas zaakceptowana.
ja nie narzucam ci koniecznosci aborcji/zaplodnienia in vitro, ale ty uwazasz, ze hierarchowie twojej religii maja prawo mi tego zabronic. dlaczego? z jakiego powodu kosciol katolicki ma prawo ograniczac wolnosc osobista ludzi czlonkami tego kosciola nie bedacymi?
ja tego bede bronil do konca, bo uwazam, ze tu lezy sedno problemu. w ograniczaniu wolnosci mojej, mojego sasiada i pani krysi z belchatowa. nie chce ograniczac wolnosci katolikow, ale nie chce tez zeby ktokolwiek ograniczal mi moja.
jesli mamy szukac konsensusu i wspolnej platformy, to bedziemy musieli ja ograniczyc do najmniejszego wspolnego pola - nie zgodzic sie na dyktat jednej ze stron.
heh, a te filozoficzne dywagacje staly sie, np dla mnie, jedna z nielicznych naprawde interesujacych dyskusji na tym forum :] |
|
Powrót do góry |
|
|
Filozof
Dołączył: 03 Lis 2005 Posty: 408 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Pon, 24 Gru 2007 00:38:15 Temat postu: |
|
|
Pioter - ciekawe uwagi godne przemyślenia. Nauka Kościoła również ewoluuje. Sądzę, że w pewnym stopniu mogę się z Tobą zgodzić.
Ale Iwan wciąż walczy o swoją wolność spętaną działaniem kościoła. Dowód naukowy na bycie czy niebycie "już" człowiekiem jest bezwartościowy, bowiem zależy wyłącznie od stopnia obecnych badań, precyzji narzędzi i wiedzy. To zmienia się od lat i jest płynne! Tak jak wciąż ewoluująca nauka o budowie materii. Kiedy coś jest materią, a kiedy energią? W przypadku rzeczywistości fizycznej granice są bardziej płynne aniżeli sądzimy. Dlatego stoję na stanowisku, iż człowiek pojawia się od razu i możesz to nazwać dogmatem!
Kościół nie chce odzierać Cię z wolności ale rząda wolności tych, dla których jesteś zagrożeniem w swoich poglądach i czynach. Z tego co czytam mógłbyś uśmiercić ludzki embrion. Kto Twoim zdaniem może go chronić? Partia, stowarzyszenie, Green Pace czy harcerze? W jednym przyznam rację -Kościół stara się wykorzystać różne metody w obronie życia, nawet te quasi polityczne. W tym przypadku są one jak najbardziej uzasadnione.
W przypadku obrony życia Twojego i mojego działa państwo, ograniczając tzw wolność przestępcom. Czy w tym przypadku jesteś zwolenikiem braku takich instytucji jak więzienie???
Również lubię te dyskusje ponieważ zawsze coś z nich w nas zostaje. Dla mnie bowiem od pytania "jak?" ważniejsze jest pytanie "dlaczego?". I wciąż szukam na nie odpowiedzi. |
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
Wysłany: Pon, 24 Gru 2007 12:48:47 Temat postu: |
|
|
Filozofie, kosciol odziera mnie z wolnosci usilujac narzucic swoj punkt widzenia, swoja interpretacje rzeczywistosci. mozesz mi powiedziec jakim prawem? bo ja tego nie rozumiem i nie akceptuje.
dlaczego kosciol katolicki ma prawo ingerowac w zycie ludzi nie bedacych czlonkami tegoz kosciola? bo niesie dobra nowine i prowadzi do zbawienia? jest przynajmniej kilka tysiecy instytucji na swiecie, ktore twierdza, ze one takimi wlasnie sa. kosciol katolicki jest tylko jedna z nich.
szanuje twoje stanowisko i nie ma zamiaru cie od niego odwodzic. jestesmy ludzmi, roznimy sie bardzo, mamy inne swiatopoglady. i cale szczescie. inaczej bysmy sie zanudzili
fajnie by bylo, gdybysy mogli je jeszcze wzajemnie szanowac, nie popadac w zacietrzewienie i, co najwazniejsze, nie narzucac wspolobywatelom naszej interpretacji rzeczywistosci. |
|
Powrót do góry |
|
|
BADI
Dołączył: 16 Paź 2006 Posty: 293
|
Wysłany: Nie, 06 Sty 2008 13:44:29 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem to akurat księża w tej sprawie nie powinni zabierać w ogóle głosu. Bo ten sposób zapłodnienia jest nie etyczny ale etyczne jest to że starsze panie oddają całe swoje dochody dla Radia Maryja a cały miesiąc siedzą głodne i nikt na to nie zwraca uwagi. W tym państwie jest wiele rzeczy do poprawienia a jak zwykle zaczyna się z drugiej strony |
|
Powrót do góry |
|
|
iwan
Dołączył: 21 Lut 2004 Posty: 2537
|
Wysłany: Nie, 06 Sty 2008 21:52:37 Temat postu: |
|
|
babcie siedza glodne, bo wysylaja kase na radio maryja. ok - ich sprawa, to wolny kraj. nasza ocena radio maryja i osoby tadeusza ****** nie ma tu nic do rzeczy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|