Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ebpleszko
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 6 Skąd: Jabłonowo Pomorskie
|
Wysłany: Pon, 04 Lut 2008 20:35:51 Temat postu: Rodziny Zastępcze a Urzędy |
|
|
Rodziny Zastępcze kontra Urzędy.
Do napisania tych spostrzeżeń sprowokowała mnie informacja podana w Wydarzeniach Polsatu w dniu 28.10.2007r. na temat rodzin zastępczych i Rodzinnych Domów Dziecka. Informacja, że w Rodzinnych Domach Dziecka przebywa ponad 25 tys. dzieci, które oczekują, marzą i śnią o zmianie swojego losu. Dzieci które po wielkich rodzinnych tragediach chciałyby od losu otrzymać tą jedną, jedyną szanse – czułą, kochającą, ciepłą, prawdziwą rodzinę. Marzenie tych dzieci sobie a życie i bzdurne przepisy sobie. Urzędy które nie respektują postanowień i terminów uchwał zawartych w Dzienniku Ustaw. Urzędy które swym postępowaniem ( takie jest moje zdanie ) łamią prawo przedłużając i w nieskończoność odkładając wypłaty świadczeń na dzieci dla których tworzy się rodziny zastępcze. „Chore” przepisy dotyczące powstawania Rodzinnych Domów Dziecka, oraz ograniczenia w ilości dzieci kierowanych do rodzin zastępczych – to wszystko jest wielkim hamulcem dla powstawania takich placówek. Ci co tworzą te „pożal się Boże” przepisy – dzieła powinni otrzymać Nobla – za brak elementarnej wiedzy w tym temacie! Dlaczego przy tworzeniu tych praw i przepisów nie korzysta się z doświadczenia ludzi którzy tworzą i prowadzą takie placówki od wielu lat, ludzi którzy wymierne i widoczne osiągnięcia w wychowywaniu dzieci, którzy poprzez swoją pracę i zaangażowanie zwracają społeczeństwu w pełni zdrowych, zadowolonych i chętnych do pracy i nauki obywateli.
Wraz z żona jesteśmy rodziną zastępczą od lipca 1999 roku. Najpierw dla trójki dziewczynek z Domu Dziecka w Krasnem (woj. podlaskie).
• W 2001 roku – uczęszczamy i kończymy kurs „Pride” dla rodzin zastępczych w Ośrodku Adopcyjno - Opiekuńczym w Toruniu, uzyskując wszelkie niezbędne certyfikaty do prowadzenia rodziny zastępczej, Pogotowia Opiekuńczego lub Rodzinnego Domu Dziecka.
• 2002 rok – przyjmujemy do naszej rodzinki następną trójkę dzieci z Domu Dziecka „Młody Las” z Torunia. Od tego momentu wychowujemy wiec szóstkę dzieci. Zaczynamy pisać prośby i wnioski do Starosty Powiatu Brodnica i Kierownika Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Brodnicy o możliwości utworzenia na bazie naszego jednorodzinnego domu w Jabłonowie Pomorskim – Rodzinnego Domu Dziecka. Odpowiedź – odmowna! Brak funduszy. Brak w planach powiatu potrzeby powołania takiej placówki.
• Pół roku później (jest rok 2003) ponawiamy prośbę – znów odmownie (pismo z dnia 03.02.2003r.) cyt.: „…odmowa ta jest podyktowana faktem dużej ilości miejsc w obecnie istniejących placówkach opiekuńczo – wychowawczych na terenie naszego powiatu (…) ponadto Kujawsko Pomorski Urząd Wojewódzki w budżecie na rok 2003 nie wyasygnował kwoty na kolejny RDD w naszym powiecie…” Załamujemy ręce na takie rozumowanie i prowadzoną politykę prorodzinną.
• Jest rok 2004 – zmieniają się przepisy. W czerwcu 2004 roku składamy wniosek o przekształcenie naszej rodziny zastępczej w Zawodową Niespokrewnioną z Dziećmi Wielodzietną Rodzinę Zastępczą.
• 19 lipca 2004 roku odpowiedź Starosty Powiatu cyt.: „…uprzejmie wyjaśniam, że z uwagi na brak przepisów wykonawczych do ustawy z dnia 12.03.2004 rok (…) odmownie…”
• W końcu przepisy wykonawcze są. 22 listopad 2004 rok – piszemy ponownie wniosek do starosty. 16 grudnia 2004 rok – odpowiedź cyt.: „…w odpowiedzi na pismo Państwa z dnia 22.11.2004 rok uprzejmie informuję, że w najbliższym czasie nie przewiduję zawarcia umowy na pełnienie funkcji rodziny zawodowej. Powiat Brodnicki nie dysponuje środkami na ten cel…” i tak „w kółko Macieju”.
• Piszemy prośbę do Przewodniczącego Rady Powiatu. Bez skutku…bez odpowiedzi (!?)
• 29 grudzień 2004 rok – piszemy do Kujawsko Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego…bez skutku! … Pytam – gdzie jest polityka prorodzinna??
Przez lata 2005, 2006, 2007 ciągła, mozolna pisanina. Ciągłe wnioski i … odmowy! (wszystkie oryginały i kopie posiadamy do wglądu zainteresowanym). Przez te lata usamodzielniły się cztery nasze wychowanki. Pracują i nadal się uczą. Zdobyły atrakcyjne zawody. Mieszkają w Jabłonowie Pomorskim, Brodnicy i Chełmży, ale prawie w każdy wolny dzień od pracy i nauki są u nas w domu. Pomagają bardzo chętnie nam i młodszemu rodzeństwu. W między czasie rodzinka nasza powiększyła się do ośmiorga dzieci. Dla czwórki usamodzielnionej nadal jesteśmy opiekunami prawnymi, tak wiec mamy pod opieką dwanaścioro dzieci. Dodajmy trzech własnych synów (37, 32, 25lat) których wychowaliśmy co daje liczbę piętnaścioro (jest też kilku wnuków i jedna wnuczka). Dwaj synowie, najstarszy i najmłodszy są po studiach, średni jest żołnierzem zawodowym od 12 lat. Jak widać rodzinkę jak i też doświadczenie w wychowywaniu dzieci mamy olbrzymie. Teraz codziennie do stołu siada dziesięcioro osób.
Przez te wszystkie lata w radiu, telewizji, i prasie wielu mądrych ludzi mówiło, przekonywało, apelowało – ale po co ?? Trzeba poprawić, napisać mądrą ustawę. Dać ludziom możliwości – chętni się znajdą, ale nie oszukujmy się, najwięcej chętnych do tego rodzaju pracy jest ludzi niemajętnych, więc aby wspomóc te powstające nowe rodziny zastępcze trzeba „dać im mądre przepisy” o zabezpieczeniach socjalnych. Ale czy u nas w Polsce jest to możliwe?? Ja osobiście w to wątpię. To co się dzieje w naszych przepisach i prawie rodzinnym nie zmniejszy ilości dzieci w Domach Dziecka, ale przeciwnie ilość takich dzieci będzie wzrastać. Działamy z żoną od 1999 roku. Do chwili obecnej od Organizacji chlubiących się pomocą rodziną zastępczym nie otrzymaliśmy żadnej ale to żadnej pomocy a zwracaliśmy się do kilkunastu takich organizacji o pomoc w rozwiązywaniu problemów. Jedyną „pomoc” jaką otrzymaliśmy od naszych Urzędów to trzykrotne przekazanie słodyczy dla dzieci od Starosty Powiatu Brodnica i zaproszenie na choinkowe spotkanie. Żadnej innej pomocy nie uzyskaliśmy a problemy wciąż narastają. Kłopoty zdrowotne dzieci, „wycieczki” do lekarzy specjalistów to nawet 70 km. w jedną stronę z dwójką, trójką a nawet czwórką dzieci, kłopoty z wysłaniem dzieci na wakacyjny wypoczynek (brak jakichkolwiek sensownych cenowo propozycji), dojazd do Sądów Rodzinnych na rozprawy ( a mamy dzieci z Nakła, Torunia, Supraśla, Białegostoku, Krasnego), brak możliwości wspólnego wyjazdu całą rodziną, na wycieczkę, to wszystko niemożliwe ze względu na brak odpowiedniego środka transportu. Zwracaliśmy się z prośbą do wielu instytucji i zakładów o umożliwienie zakupu po sensownych ratach kilkuletniego samochodu na 9 osób … brak jakiejkolwiek odpowiedzi!
Takie i wiele jeszcze innych problemów które piętrzą się przed potencjalnymi kandydatami na rodziny zastępcze deprymuje i odpycha od chęci współpracy z urzędami w wychowywaniu dzieci. Jeszcze raz pytam – gdzie jest polityka prorodzinna o której „krzyczą” co niektórzy politycy?? A co Państwo myślą na ten temat?? |
|
Powrót do góry |
|
|
hydraulik
Dołączył: 29 Paź 2005 Posty: 1510 Skąd: tylko brodnica
|
Wysłany: Wto, 05 Lut 2008 00:44:43 Temat postu: |
|
|
kto ci to przeczyta ... może w skrócie coś... |
|
Powrót do góry |
|
|
Jablonowo.com
Dołączył: 05 Lut 2008 Posty: 1
|
Wysłany: Wto, 05 Lut 2008 15:36:55 Temat postu: ... |
|
|
W 1974 roku, zaraz po maturze, spędzałem wakacje nad jeziorem koło Chełmna. Nająłem się jako opiekun-wychowawca na obozie organizowanym przez TPD. Swojski klimat, namioty nie pierwszej świeżości, kible z***, sytuację ratowała pogoda, w miarę czyste jezioro, dobre żarcie i roześmiane dzieciaki. Odwiedziła nas wtedy grupka dziewcząt z NRF (!) z parą opiekunów, pięknym busem, z wypasionymi namiotami, strojami itd. Z tego co zrozumiałem (szprechen w dechen, reszten na migen - dobrze, że kucharka znała niemiecki), była to rodzina zastępcza. Z kolorowych zdjęć wynikało, że w ich domu każdy dzieciak mieszkał w luksusowo wyposażonym pokoju sam lub, jeśli miał kaprys - z drugą osobą.
Tak mi się to przypomniało po przeczytaniu elaboratu Eli i Bogusia. Ktoś powie - przecież Zachód to Zachód. Dodam więc zawczasu, że jednak to było 34 lata temu!
Życzę naszym reformatorom, włodarzom i urzędasom dobrego samopoczucia.
P.S. żeby nie było niejasności - w ostatnim zdaniu życzenia są... sarkastyczne! |
|
Powrót do góry |
|
|
ebpleszko
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 6 Skąd: Jabłonowo Pomorskie
|
Wysłany: Wto, 05 Lut 2008 20:09:57 Temat postu: ;-) |
|
|
Hydraulik nie da się tego opisać w skrócie...niestety to jest na skróty od 1999roku |
|
Powrót do góry |
|
|
Dog
Dołączył: 30 Gru 2005 Posty: 533 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Wto, 05 Lut 2008 22:25:41 Temat postu: |
|
|
Artykuł czyta się szybko - ale przyznam, dwa razy zastanawiałem się, czy do niego podchodzić
Co do odmowy Państwa (Waszych) wszystkich wniosków, nie mam nic więcej do powiedzenia jak tylko to, że lepiej naszemu państwu (rządowi) dać podwyżki urzędnikom itp., niż przeznaczyć pieniądze na takie właśnie cele i przedsięwzięcia, jakimi Państwo (Wy) się zajmujecie...
W tym kraju nie było, nie jest i nie będzie dobrze.. |
|
Powrót do góry |
|
|
azkaban
Dołączył: 16 Gru 2007 Posty: 33
|
Wysłany: Sro, 06 Lut 2008 16:49:53 Temat postu: |
|
|
hydraulik napisał: |
kto ci to przeczyta |
NP ja a co, jak ktoś chce to przeczyta. |
|
Powrót do góry |
|
|
Paweł Kędzia
Dołączył: 10 Paź 2007 Posty: 268
|
Wysłany: Sro, 06 Lut 2008 17:00:16 Temat postu: |
|
|
ebpleszko - zajrzyjcie na PW |
|
Powrót do góry |
|
|
hydraulik
Dołączył: 29 Paź 2005 Posty: 1510 Skąd: tylko brodnica
|
Wysłany: Sro, 06 Lut 2008 17:20:27 Temat postu: Re: ;-) |
|
|
ebpleszko napisał: |
Hydraulik nie da się tego opisać w skrócie...niestety to jest na skróty od 1999roku |
jak znajdę chwilę to przeczytam |
|
Powrót do góry |
|
|
ebpleszko
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 6 Skąd: Jabłonowo Pomorskie
|
Wysłany: Sro, 06 Lut 2008 20:16:40 Temat postu: |
|
|
280 wyświetleń przez 2 dni...jednak ktoś to czyta :D |
|
Powrót do góry |
|
|
Ivonne
Dołączył: 19 Kwi 2006 Posty: 1034 Skąd: ...z bajki...;)
|
Wysłany: Czw, 07 Lut 2008 12:39:01 Temat postu: |
|
|
Czytamy, czytamy... ) |
|
Powrót do góry |
|
|
ebpleszko
Dołączył: 04 Lut 2008 Posty: 6 Skąd: Jabłonowo Pomorskie
|
Wysłany: Pon, 17 Mar 2008 20:16:41 Temat postu: List z Sejmu |
|
|
Na początku marca dostaliśmy list z Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej skierowany do Pana Waldemara Gęsickiego Starosty Brodnickiego. Przewodniczący Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, Pan Sławomir Piechota ( http://www.piechota.info.pl/ ) zwraca się w liście do Pana Starosty z prośbą o podanie przyczyn odmowy utworzenia przez nas rodzinnego domu dziecka. Oto treść listu:
„Szanowny Panie Starosto.
Zwracam się z prośbą o podanie przyczyn odmowy utworzenia przez państwo Elżbietę i Bogusława Pleszko (pismo w załączniku) rodzinnego domu dziecka.
Wiele doświadczeń wskazuje na to, że jest to najbardziej efektywna forma opieki nad dziećmi pokrzywdzonymi przez los.
W dalszym ciągu brak jest chętnych do sprawowania takiej formy opieki, a więc dziwi mnie fakt odmowy udzielenia pomocy państwu Pleszko.
Mam nadzieję, że sytuacja ta ulegnie zmianie i pozwoli osobom poświęcającym swoje życie w wypełnianiu tak szczytnej misji, na jeje kontynuowanie bez zbędnych przeszkód.
Z poważaniem:
Przewodniczący Komisji – Sławomir Piechota |
|
Powrót do góry |
|
|
master
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 15 Skąd: B-ca
|
Wysłany: Czw, 20 Mar 2008 14:25:53 Temat postu: |
|
|
To jest poprostu tragedia , znaleźli się ludzie gotowi poniekąd poświęcić czas , pieniądze po to by obdarować dzieciaki uczuciem , stworzyć dom , a przepisy nie pozwalają im na to
NIestety taki kraj , podziwiam państwa Życze powodzenia |
|
Powrót do góry |
|
|
MIT
Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pon, 23 Sty 2012 11:11:14 Temat postu: Rodzina Zastępcza. |
|
|
Zanim wybiorę się do CPR może mi ktoś napisać jakie są wymogi,aby zostać rodziną zastępczą. |
|
Powrót do góry |
|
|
mateusz11
Dołączył: 07 Lis 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Pon, 23 Sty 2012 13:00:20 Temat postu: |
|
|
Znam pewną kobietę , która bez posiadania swojego domu, męża miała ustanowić taką rodzinę zastępczą. Nawet dostała zgodę od starosty na takie przedsięwzięcie jak to określiła. Zabawne prawda. Przecież aby był pełen dom czy też pełna rodzina musi być mama, tata i tak dalej. Więc tak naprawdę ciężko sprecyzować jakie są wymogi. Szkoda dzieci, które miałyby w takiej rodzinie uczestniczyć. Tym bardziej, że owa pani posiada już swoje dziecko. . |
|
Powrót do góry |
|
|
MIT
Dołączył: 15 Sty 2012 Posty: 9
|
Wysłany: Pon, 23 Sty 2012 13:32:34 Temat postu: |
|
|
Ja też mam dwoje dzieci,ale to chyba nie jest przeszkodą.W przypadku tej Pani to naprawdę szok brak własnego mieszkania itd...Ja jestem pełną rodziną i mam własny dom,dlatego z mężem zastanawiamy się czy zostać rodziną zastępcza,czy może prościej będzie zostać rodziną zaprzyjaznioną z Domem Dziecka. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|